id: hnggn7

Pokonać guza mózgu!

Pokonać guza mózgu!

Nasi użytkownicy założyli 1 226 146 zrzutek i zebrali 1 348 063 773 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności5

  • Moi Drodzy!


    Czas do domu :) Kamil został dzisiaj wypisany ze szpitala i jutro wracamy w nasze rodzinne strony.


    Pooperacyjny rezonans pokazał, że udało się wyciąć ok. 90% (!!!!) guza bez uszkodzeń neurologicznych! Nadal nie mieści nam się to w głowie, że w Polsce kazano nam guza zostawić i straszono poważnymi niedowładami. Warto było walczyć!


    Chcieliśmy Wam finalnie podziękować za każdą wpłatę, za każde udostępnienie. Operacja Kamila to sukces nie tylko lekarzy, nie tylko nasz, ale i każdego z Was. Gdyby nie Wasze pieniążki operacja nigdy by się nie odbyła, a Kamil nadal „hodowałby” w sobie ogromnego guza. Dziękujemy za każdą, dosłownie każdą złotówkę, bo wiemy, że za każdą wpłatą kryje się czyjeś dobre serce, któremu nie był obojętny nasz los. Chcemy, abyście wiedzieli, że nigdy nie zapomnimy tego, co dla nas zrobiliście, że wyciągnęliście do nas pomocną dłoń.


    Oczywiście, dla nas to dopiero połowa drogi w walce o zdrowie. Teraz czekamy na dokładne wyniki genetyczne guza i plan dalszego leczenia, który stworzą dla nas belgijscy onkolodzy i radiolodzy. Jesteśmy gotowi na radio- i chemioterapię, a te odbędą się najpewniej już u nas w Polsce.


    Wygraliśmy bitwę, czas wygrać całą wojnę!


    Razem daliśmy radę! Jesteście Wielcy!!!


    Zdeterminowani Kamil, Ola i Dawid


    ecd71ac4bf3cf8de.jpeg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Jest 01.12.2019. Kamil traci przytomność za kierownicą i powoduje wypadek. SOR. Badania pourazowe – klatka piersiowa – czysta, jama brzuszna – w porządku, kręgosłup – bez zmian patologicznych. Tomografia komputerowa głowy. Z oddziału przychodzi neurochirurg – tomografia pokazała, że coś jest nie tak, trzeba to sprawdzić. Rezonans magnetyczny. Opis badania prawie natychmiast – duży guz w lewej półkuli. 8 cm. Winowajca wypadku i utraty przytomności. Nie ma się co łudzić… To nowotwór. Złośliwy.


Kolejne badania przeprowadzane już w Centrum Onkologii na Ursynowie potwierdzają diagnozę – guz to glejak, nowotwór mózgu. Szczęście w nieszczęściu, na czterostopniową skalę złośliwości guz jest w drugim stadium. Neurochirurdzy niechętnie podejmują temat operacji. Guz jest duży, ingerencja chirurgiczna ryzykowna. Po wielu rozmowach zostaje podjęta decyzja o pierwszym etapie operacji, która odbywa się w marcu 2020. Operacja przebiega bez większych komplikacji, Kamil ma niewielkie deficyty neurologiczne, ale kiedy walczy się o życie, człowiek nie przejmuje się drobnostkami.


Rezonans półtora miesiąca po operacji pokazuje, że guza nadal zostało dużo, bardzo dużo, ok. 5 cm. Jesteśmy dzielni, jesteśmy gotowi na kolejny etap operacji i wtedy… KONIEC. „To koniec. Nic więcej nie możemy zrobić. Kolejna operacja jest zbyt ryzykowna, guz jest w trudnych i słabo dostępnych miejscach” – mówi neurochirurg na Ursynowie. „Została Wam radio- i chemioterapia”. Dokładnie pamiętam słowa tego samego neurochirurga sprzed pierwszej operacji: „Jak zostawimy mu tak ogromny guz w głowie, będziemy patrzeć jak umiera”. Szukam ratunku u innych polskich neurochirurgów – odpowiedź jest ta sama: „Guz jest nieoperacyjny”.


Nie chcę patrzeć jak mój mąż umiera. Nie chcę patrzeć jak rozrastający się guz coraz bardziej zabiera mu sprawność. Szukam więc za granicą. I znajduję. Ratunek dla Kamila jest w Belgii, w szpitalu uniwersyteckim w Brukseli. Słowa kierownika oddziału neurochirurgicznego znowu dają nadzieję: „Nie jestem najlepszym lekarzem na świecie” – mówi, „ale mam sprzęt i doświadczenie. Mogę usunąć jeszcze ok. 80% pozostałego po pierwszej operacji guza”. Na moich ustach znowu pojawia się nieśmiały uśmiech. Czyli da się, jednak się da!


I tu oczywiście pojawiają się finansowe realia. Operacja kosztuje, w przeliczeniu na złotówki, około 150 000. Jesteśmy jeszcze młodzi, nie mamy takich pieniędzy „na czarną godzinę”. Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o pomoc. Każda złotówka podarowana z dobrego serca zbliża nas do celu. A czasu jest niewiele. Pieniądze musimy wpłacić na konto szpitala jak najszybciej. Mamy 1,5 rocznego synka, a Kamil chciałby zobaczyć jak Młody idzie do przedszkola, jak zaczyna szkołę, a kto wie, może nawet uda mu się dotrwać do 18. urodzin naszego dziecka...


Pomożesz?


Kamil, Ola i Dawid

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 1771

preloader

Komentarze 65

 
2500 znaków